niedziela, 3 lutego 2013

WITAMINĄ B 17 STOSOWANA W PROFILAKTYCE I LECZENIU CHORÓB NOWOTWOROWYCH

 Zawartość poniższego wpisu ma zadanie wyłącznie informacyjne. Produkty tu opisywane są pożywieniem lub suplementami diety, a spożywanie ich wspomaga mechanizmy odpornościowe w walce z chorobą lub umacnia zdrowie. Zawarte tu informacje nie należy traktować jako porady w jakimkolwiek konkretnym przypadku choroby. Przed zastosowaniem każdej kuracji należy skonsultować się z lekarzem, który posiada wiedzę i pojęcie o stosowaniu terapii metabolicznej.

W Polsce zgodnie z Rocznikiem Statystycznym odnotowuje się rocznie ok. 140 tys. przypadków zachorowań na raka z tendencją rosnącą. Zaś według szacunków Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego co roku na raka zapada ponad 500 tys. Amerykanów, zaś co trzeci mieszkaniec tego kraju w trakcie swojego życia najprawdopodobniej na raka zachoruje. Szanse na przeżycie pięciu lat ma ok 1/4 z osób zdiagnozowanych. 

Mimo wielkich postępów w diagnozowaniu i leczeniu nowotworów złośliwych, rak powoduje jedną z głównych przyczyn śmierci w krajach zaliczanych do wysoko uprzemysłowionych. Szacuje się, że co trzeci obywatel tych państw umrze na jakąś odmianę raka. 

Rak może zostać powstrzymany już dziś i to w oparciu o aktualny, potwierdzony badaniami i doświadczeniem klinicznym, stan wiedzy. Według twierdzeń naukowców zajmujących się działaniem witamin B17 i B15 , rozwój raka spowodowany jest niedoborem pokarmowym. O ile - jak twierdzi współczesna medycyna - powodem raka mogą być wirusy, bakterie, toksyny, a także osłabienie układu obronnego organizmu, to jego niepohamowany rozwój może być powstrzymany obecnością pewnego składnika pokarmowego. Niestety,człowiek współczesny usunął ze swojego pożywienia. Tym składnikiem jest witamina B17znana również jako amigdalina lub letril. Z biegiem czasu coraz więcej ludzi miało pewność,że dr Krebs odkrył środek zwalczający prawie każdy rodzaj raka. 
Ponieważ ponadnarodowe koncerny farmaceutyczne nie mogły opatentować witaminy B17  i zastrzec sobie tym samym wyłącznych do niej praw, zaczęły ją zwalczać za pomocą agresywnej propagandy - i to pomimo ogromnej ilości dowodów jej skuteczności w leczeniu większości rodzajów raka. 

Witamina B17 , znana jako latril lub amigdalina, znajduje się w wielu roślinach. Najwięcej jest jej w nasionach roślin zaliczanych do rodziny rosacea ( różowate ), takich jak morele, brzoskwinie, śliwki i innych, o gorzkich nasionach ( gorzkie migdały ). Sporo roślin, owoców i warzyw zawiera niewielkie ilości witaminy B17 i w ten sposób stanowi ona część naszej codziennej diety. 

Witamina B17 obficie występuje w żywności ludów takich jak np. Eskimosi, Hunzowie, Abchazi i innych. Warto wspomnieć, że owe społeczności są w zasadzie w 100 % wolne od raka. Dr Krebs twierdził, że spożywanie min. 100 mg witaminy B17  ( czyli około 7 pestek gorzkiej moreli ) prawie całkowicie chroni przez zachorowaniem na raka. 

Oto żywność zawierająca witaminę B17:
NASIONA, PESTKI:  morele, brzoskwinie, nektarynki, jabłka, wiśnie, śliwki, gruszki
ORZECHY:  gorzkie migdały, orzech nerkowca, orzeszki makadamii
JAGODY: prawie wszystkie dziko rosnące jagody, takie jak jeżyny, aronia, żurawina, czarny bez, również malina, truskawka
ZIARNA ZBÓŻ:  jęczmień, owies, pszenica, gryka, proso, żyto, brązowy ryż
INNE NASIONA:  len, sezam, bob, wyka, soczewica, fasola, fasola mung, lima
RÓŻNE: kiełki bambusa, ziele fuksji, dzika hortensja, cis ( igły ), szałwia       

Aby przyswoić możliwie największą dawkę witaminy B17 należy kierować się poniższymi zasadami:
- należy jeść w całości owoce zawierające witaminę B17 ( łącznie z pestkami ), lecz nie jeść większej ilości pestek niż znajdujących się w zjadanych owocach. 
- w zasadzie jedna pestka moreli lub brzoskwini na każde ok. 5 kg wagi ciała zawiera wystarczającą ilość B17, by zapobiec pojawieniu się raka. 
- oczywiście zawsze można zjeść " zbyt dużo ". Czegokolwiek. Spożycie zbyt wielu pestek lub nasion może skutkować nieprzyjemnymi efektami ubocznymi. 
- witamina B17 występuje w wysokim stężeniu w surowych owocach  - pestkach - nasionach, lub w roślinach będących w stanie kiełkowania, nie podanych intensywnej obróbce termicznej. Umiarkowane gotowanie / podgrzewanie niszczy B17. 

W kolejnych postach więcej informacji o witaminie B17, którą zawierają między innymi
 pestki moreli gorzkiej ( jądra) najlepsze - pochodzące z Syrii.       










piątek, 1 lutego 2013

PLEMIĘ ŻYJĄCE W DOLINIE HUNZY I ICH RECEPTA NA DŁUGOWIECZNOŚĆ

Kraina Hunza leży w Himalajach i działa jako samodzielne państwo z królem na tronie.
To malutka monarchia znajdująca się w niedostępnych górach. Dostać się tam jest strasznie trudno.
Nie ma wstępu dla zwiedzających. Potrzebne jest specjalne zezwolenie władz pakistańskich oraz imienne zaproszenie króla Hunzów.
Wyprawa do tej krainy jest karkołomna i wręcz niebezpieczna. Historie opowiadane przez lekarzy i naukowców, którzy mieli szczęście odwiedzić Hunzów opisują obraz prawdziwego raju na Ziemi.






Hunzowie żyją długo 120-140 lat, a czasem i dłużej. Swoje długie lata przeżywają w doskonałym stanie zdrowia fizycznego i umysłowego.





Pracują aktywnie do końca swych dni, nie znając pojęcia emerytura.  Mężczyźni w wieku 90 lat zostają ojcami.
Choroby zdarzają się bardzo rzadko. Rak , cukrzyca, choroby serca, zawały, wrzody żołądka, a także choroby wieku dziecięcego: odra, ospa wietrzna, świnka są tu nie znane.
O stwardnieniu rozsianym nikt nie słyszał.




Dolina, w której żyją, jest odcięta od świata. Nie ma tam przemysłu, samochodów, telewizji, telefonów, sklepów, a pieniędzy używa się rzadko.
Większość ludzi zajmuje się rolnictwem. Ziemia daje obfite plony, nie stosuje się nawozów sztucznych ani oprysków roślin. Powietrze jest kryształowo czyste, a gleba daje wodę zasobną w związki mineralne.
Hunzowie jedzą bardzo mało mięsa. Z ziarna wypieka się chleb, a warzywa i owoce są zjadane na surowo pod postacią sałatek zakrapianych olejem z pestek moreli.





Drzewa morelowe rosną wszędzie, a owoce są tak słodkie, że cukru nie używa się w ogóle.
Morele zjada się na surowo w lecie i suszone na słońcu w zimie. Nawet pestki z moreli są wyjmowane, rozbijane i ich jądro zjadane. Są one smaczne, pożywne i bardzo zdrowe.
Hunzowie piją wino otrzymywane z miejscowych winogron i piją zwykle szklaneczkę dziennie.

W tej cudownej Krainie nie ma wojska ani policji. Nie ma złodziei ani przestępców. Agresji i zagrożenia. Ludzie czują się bezpieczni, pomagają sobie wzajemnie, czują się szczęśliwi i na swiom miejscu.
Według Hunzów człowiek jest podobny do rośliny. Musi mieć silne poczucie przynależności. W przeciwnym razie więdnie i umiera jak roślina wyrwana ze swojej gleby,a bezczynność jest znacznie większym wrogiem życia niż praca.
Najlepszym umysłowym lekarstwem jest pogoda ducha, a nienawiść i narzekanie powodują napięcie i nerwowość.




" Prawdziwą myślą przewodnią życia jest wzrastanie, a nie starzenie się. "  - mówią Hunzowie.
Życie się nie starzeje.
Życie, które przepływa przez nas gdy mamy 80 lat, jest tym samym życiem, które pobudzało nas w dzieciństwie. Ono się nie starzeje, ani nie słabnie. Ta zwany "wiek" i poczucie mijającego czasu jest wynikiem utraty entuzjazmu, utraty wiary w życie i woli postępu.
Hunzowie nauczyli się swojej mądrości od przyrody.
Wiedzą, co jest dla nich dobre.

W Hunzie dzieci uczy się posłuszeństwa od małego. Naturalna jest dyscyplina i szacunek dla starszych.Jednak nigdy nie słyszy się matki krzyczącej na dziecko, przekupującej je lub wygrażającej mu. Rodzice maja czas dla swoich pociech, traktują je uprzejmie i uczą łączyć pracę z zabawą.Najmłodszych uczy się szacunku dla ziemi, ale nie lęku przed nią. Gdy pojawia się lęk, wtedy rozsądek znika w zamęcie paniki.


Dzieci Hunza są zdrowe emocjonalnie i fizycznie, gdyż wiedzą, że zajmują określone miejsce w społeczeństwie, są kochane i szanowane.Dlatego ich energia jest ukierunkowana na konstruktywne, a nie destruktywne działania i nie ma możliwości, żeby wyrósł bandyta czy złodziej.




Dr Hans Seyle pisze tak:
“Dopiero zaczynamy rozumieć, że wiele pospolitych chorób jest spowodowanych w większym stopniu błędami naszych reakcji przystosowawczych na stres, niż bezpośrednimi szkodami wyrządzonymi przez bakterie, trucizny lub inne czynniki zewnętrzne. W tym sensie wiele zakłóceń nerwowych i emocjonalnych, nadciśnienie, wrzody żołądka i dwunastnicy, choroby reumatyczne, sercowo – naczyniowe i nerkowe a nawet nowotwory, wydają się być przede wszystkim chorobami adaptacyjnymi. Wobec tego wszystkiego, stres jest niewątpliwie ważnym, osobistym problemem dla każdego.”