niedziela, 20 stycznia 2013

Osoby przyjmujące w produktach Aspartam lub glutaminian sodu na ogół twierdzą, że nic im nie dolega. Teoria dotycząca szkodliwości tego typu substancji wydaje się dość nieprawdopodobna.
Osoby te mogą być bardziej odporne na działanie Aspartamu, choć z biegiem lat kumulowanie się toksyn w organizmie doprowadza do zaburzeń funkcjonowania układu nerwowego.
Przyjmując Aspartam pierwszy raz możemy dostać wysypki lub narzekać na silne bóle głowy.
Natomiast osoby, które od dawna mają kontakt z żywnością zawierającą Aspartam mogą przyjmować duże dawki i nie będą reagować na jego obecność w organizmie. Wszystko zależy od podatności na działanie trucizny. Niektóre osoby w ogóle nie chorują. Jednak większość stwierdza u siebie choć jeden z symptomów.
Aspartam jest neurotoksyną, która zaburza syntezę białek, przewodzenie impulsów nerwowych w synapsach i strukturę DNA. Może zatem oddziaływać na wiele organów i może wywoływać różne pozornie niepowiązane ze sobą objawy.
Wiele osób ma problemy z zebraniem myśli, czują się jakby poruszali się we mgle. Jest to stan podprzewlekły.
Po wypiciu butelki metanolu reakcja jest natychmiastowa. Aspartam działa inaczej.
Wraz z upływem czasu trucizna gromadzi się w organizmie powoli zaburzając działanie mózgu i systemu hormonalnego, który jest regulowany przez układ nerwowy.
Przyjmowanie dużych dawek tej substancji w połączeniu z węglowodanami, skutkuje obniżeniem poziomu eltryptofanu, który jest jednych z budulców serotoniny.
Serotonina - bardzo ważny neuroprzekaźnik, który bierze udział w regulacji ciśnienia krwi i czynności ośrodkowego układu nerwowego. 

Na naszym rynku spożywczym możemy znaleźć wiele produktów zawierających Aspartam do których przyjmowania jesteśmy przyzwyczajeni od dłuższego czasu.





Podobnie jest z lekami - nawet tymi, które są przeznaczone dla naszych dzieci.




















1 komentarz:

  1. TO NIESAMOWITE, JAK JESTEŚMY CODZIENNIE ZATRUWANI TĄ CHEMIĄ...

    OdpowiedzUsuń